Empatia – słabość czy siła?
Zamknij oczy i pomyśl przez chwilę o swoim najgłębszym pragnieniu…
Możliwe, że to, co przyszło Ci na myśl, ma związek z jednym z największych pragnień człowieka: bycie zauważonym, zrozumianym i docenionym. To właśnie esencja empatii.
Empatia (gr. Empátheia – cierpienie) jest zdolnością rozpoznawania i współodczuwania stanów innych osób, umiejętnością przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość; jest to postawa, nastawiona na pomaganie i wspieranie innych osób.
A jakie korzyści płyną z empatycznych postaw?
Empatia jest jednym z najsilniejszych hamulców zachowań agresywnych. Dlatego cyberprzemoc jest znacznie bardziej powszechna, niż przemoc fizyczna, bo obrażając kogoś na odległość nie widzisz jego cierpienia; jest więc to łatwiejsze. Jednym ze skrajnych przejawów braku empatii jest psychopatia.
Jako ludzie jesteśmy stworzeniami stadnymi i nasze mózgi wykształciły w sobie połączenia nerwowe, które odpowiadają za współodczuwanie. W konsekwencji empatia jest naturalną cechą każdego człowieka, bez której nie bylibyśmy zdolni do budowania relacji w społeczeństwie. Dalajlama powiedział, że „Miłość i współczucie są koniecznością, a nie luksusem. Bez nich ludzkość by nie przetrwała”. Jako jednostka nie mamy takiej szansy na przetrwanie, jak grupa. Empatia pozwala też na zaspokojenie potrzeby przynależności, która znajduje się w centrum piramidy potrzeb Maslowa. Potrzebujemy zostać dostrzeżeni przez drugiego człowieka, aby w pełni wydobyć swój potencjał. Większość ludzi potrzebuje ujrzeć swoją wyjątkowość w oczach innych, aby móc ją zobaczyć u siebie!
To tylko niektóre pozytywne aspekty empatii. A skąd bierze się empatia? Dlaczego nie wszyscy mają jej tyle samo? Różne czynniki wpływają na to, jaki poziom empatii uda nam się osiągnąć. Są to m.in.:
× predyspozycje biologiczne – rodzimy się zaprogramowani na określony poziom empatii
× predyspozycje psychologiczne – to wzorce, które otrzymaliśmy w dzieciństwie od najbliższych nam osób
× predyspozycje środowiskowe – czynniki, które kształtują nas przez całe życie.
Warto rozwijać zdolności do:
1. Dawania empatii
nie możemy wejść w czyjeś buty i poczuć dokładnie tego, co czuje inna osoba. Próbując to osiągnąć, bazujemy jedynie na naszych założeniach. Możemy natomiast próbować zrozumieć, jak to jest być w czyichś butach poprzez komunikację (nieoceniającą, akceptującą, bezprzemocową). Kiedy okazujemy empatię, to zwiększamy naszą zdolność do kochania, akceptowania, przebaczania.
2. Otrzymywanie empatii
Żyjemy w kulturze perfekcjonizmu. Wysoko ustawiona poprzeczka narzuca nam poziom, którego czasem nie możemy osiągnąć, przez co potępiamy niedoskonałości, widziane u innych i u siebie samych. Aby nie być odrzuconym – gramy perfekcyjnych przed ludźmi lub nie angażujemy się emocjonalnie, a to nie pozwala budować głębokich relacji. Przyjmując empatię zarówno od drugiej osoby, jak i od siebie samych możemy zniwelować negatywne skutki perfekcjonizmu i uwierzyć, że bycie niedoskonałym jest OK, że możemy popełniać błędy i dzięki nim się uczymy!
3. Współtworzenie empatii i jej siła transformacji
Jest to dawanie i otrzymywanie empatii w tym samym momencie. Taka sytuacja między dwiema osobami buduje głęboką relację. Aby to osiągnąć, obie strony muszą być świadome swoich potrzeb i niedoskonałości. Takie podejście do siebie i innych to kultura tworzenia empatycznego środowiska, w którym każdy jest świadomy potrzeb i emocji drugiej osoby.
Pamiętajmy, że nasze doświadczenia życiowe są jednym z trzech źródeł empatii. Gdy pracujemy nad jej rozwijaniem, wzmacniamy umiejętności nawiązywania relacji, a to pozwala zwalczać samotność, która w dzisiejszych czasach stała się bardzo poważnym problemem, m.in. przez izolujący wpływ rozwoju technologii. Analogicznie, brak rozwijania zachowań empatycznych skutkuje mniejszą zdolnością do nawiązywania relacji, pogłębiającym się egocentryzmem, a nawet uciekaniem się do przemocy i nadużyć wobec drugiego człowieka. Obserwując otaczającą nas rzeczywistość i coraz większe problemy, które mają ludzie w związkach, dochodzimy do wniosku, że warto inwestować w empatię.