Ewangelia (Mt 11,16-19) Jezus powiedział do tłumów: Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przebywających na rynku dzieci, które przymawiają swym rówieśnikom: Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili. Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: Zły duch go opętał. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny. Rozważanie Można chcieć się upodobnić do danego towarzystwa czy środowiska. Po co się wyróżniać? Lepiej być jak inni. Wtedy jesteś lubiany, akceptowany, jesteś fajny. Czujesz się dobrze w grupie, czujesz jej siłę. Zapraszają cię na imprezy, masz swoją paczkę i nie snujesz się sam w weekendy. Jezus nie zmieniał się w zależności od towarzystwa. Jan Chrzciciel także. Jeden raczej łagodny, drugi raczej dziki i surowy. Żaden z nich jednak nie spodobał się tym samym ludziom, ponieważ obaj stali po stronie prawdy. Każdy w inny sposób, w swoim stylu, ale po tej samej stronie. Są tacy ludzie, którzy nigdy nie będą zadowoleni, dopóki nie staniesz się taki jak oni – dopóki się nie upodlisz, nie zdradzisz swoich ideałów, nie stracisz szacunku do siebie, dopóki nie będziesz nieszczęśliwy, zły, niewrażliwy – taki jak oni. To brutalna prawda, ale są tacy ludzie. Może nawet tego nie wiedzą, ale służą złu i Złemu. Z kim się zadajesz? Kogo słuchasz? Kogo naśladujesz?
